Pierwszą rzeczą, jaką należy rozdzielić w tym przypadku jest adaptacja i ekranizacja. O ile w przypadku ekranizacji reżyser i scenarzysta powinni trzymać się treści zawartej w książce, o tyle w przypadku adaptacji nie muszą już tego robić. Dlatego zawsze warto zwrócić uwagę nie tylko na tytuł filmu, który może być mylący, ale na informację, czy nie jest on przypadkiem oparty jedynie na motywach powieści, ponieważ w takim przypadku możemy zauważyć wiele zmian. Niekiedy trudno się dziwić, że czytelnicy uwielbiający daną książkę niechętnie mówią o filmie na jej podstawie. Nawet jeśli jest to ekranizacja i powinna być w miarę wierna treści dzieła, trudno jest w jednym filmie oddać na przykład ponad osiemset stron powieści. Przykładem może być chociażby „Władca pierścieni”, który jednak był według większości widzów, bardzo dobrą adaptacją. Czy jednak tak samo będzie w przypadku „Hobbita”? Motyw filmowy i książkowy W ty drugim przypadku należałoby jednak mówić o filmie na motywach książki. Każdy kto czytał opowieść o Bilbo Bagginsie wie, jak mniej więcej powinna potoczyć się akcja, dlatego zapewne postanowiono nas zaskoczyć, wprowadzając nowe postacie pierwszo- i drugoplanowe. Jednak należy zdać sobie sprawę z aktu, że twórca obecnie ma do tego prawo i swobodna adaptacja występuje nie tylko w dziełach filmowych, ale także w przypadku spektakli teatralnych. Zdecydowano się odejść od bezwzględnego trzymania się treści ze względu na to, iż w ten sposób sztuka nie mogłaby rozwijać się dalej. Ma to swoje dobre strony – często nie da się uniknąć dokładnego przeczytania książki, czy to przed filmem/spektaklem, czy też już po obejrzeniu adaptacji. W filmie nie wszystko można pokazać, czy to ze względu na ograniczony czas, czy możliwości techniczne (na sfilmowanie całości sagi Gwiezdnych wojen czekano ze względu na ograniczone wtedy efekty specjalne). Ile książki w filmie ? W większości przypadków to książka jest tematem filmu, a nie film tematem książki. Istnieje niewiele wyjątków i do nich należy „Stowarzyszenie umarłych poetów”, które także według niektórych zostało napisane niepotrzebnie, bo skoro już istnieje film, to przecież nie ma potrzeby pisania książki. Jednak wiele osób ze względu na możliwość wyobrażenia sobie danych postaci czy świata bardziej będzie ceniło dzieło pisane i dzięki temu książki nadal będą popularne.