„Samba” to film wyreżyserowany przez Oliviera Nakache'a i Erica Toledanego, wyprodukowany we Francji. Film gatunkowo przynależy do komedii, jednak porusza wiele społecznych aspektów i problemów dzisiejszej Francji, a przede wszystkim Paryża. To właśnie w Paryżu można najbardziej zauważyć przypływ imigrantów. Punkty turystyczne i zabytki są oblegane przez nielegalnych sprzedawców pamiątek, okularów przeciwsłonecznych i parasoli. Za dnia służby porządkowe mogą zapanować nad sytuacją, jednak po zmroku jest to bardzo ciężkie zadanie. W dzielnicach oddalonych od centrum jest niebezpiecznie, zdarzają się kradzieże i napady z bronią. Francja stała się mieszanką kultur, i Francuzi przestają czuć się bezpiecznie we własnej przepięknej Francji. Twórcy głośnego filmu „Nietykalni” próbowali powtórzyć sukces. Odtwórcą głównej roli jest Omar Sy (ten sam, który grał w „Nietykalnych”). Wokół niego skupiona jest cała akcja filmu. Wcielił się w rolę nielegalnego imigranta z Senegalu, który w wyniku niepowodzenia trafia do aresztu i grozi mu deportacja. Drugą historią, jest historia młodej Francuski pracującej w ośrodku pomocy dla obcokrajowców. Zakochuje się ona w Sambie, bo tak tytułowy bohater ma na imię, i postanawia mu pomóc. Nieświadomie Samba wyciąga Alice z letargu i nadaje kolorów jej monotonnemu życiu. Twórcy wplatają nić romantycznej fascynacji. Dobry dobór profesjonalnych aktorów pozwolił trafić w złoty środek między powagą w humorem. Historia kobiety sponiewieranej przez życie i czarnego kucharza pozwala na wciągnięcie się widza w akcję. Otwiera oczy na problemy imigrantów, uciekających ze swojego kraju do lepszego świata, który wcale nie jest taki przychylny, żeby ich przyjąć. Fałszywe tożsamości, przekręty i ciągła walka o przetrwanie to motyw główny tego filmu. Oczywiście cała historia, pomimo różnych zwrotów akcji, zawirowań i niepewnych sytuacji, kończy się happy endem, a widz może poczuć ulgę. Pojawia się tez akcent, że nie każdemu imigrantowi udaje się przeżyć wyścig o życie.